Przejdź do głównej zawartości

Posty

Zmniejszanie dawki MTX

Biorę MTX dwa lata i siedem miesięcy. W tym czasie moje życie uległo zmianie o 180 stopni. Wiem jak to jest żyć "normalnie". Przesypiać noce, nie drapać się, móc zrobić makijaż, czuć się piękną. Wiem, że piękno nie oznacza powierzchowności, jednak dla osoby, która całe życie boryka się z chorobą skóry takie poczucie jest zupełnie nowym doświadczeniem. O ileż mniej skomplikowane jest moje obecne życie i mnie bolesne. Jestem szczęśliwa...ale na szczęście nie składa się oczywiście tylko stan mojej skóry ;)  Dwa miesiące temu zeszłam do dawki 10 mg tygodniowo. Moje wyniki krwi nadal są w normie. Nadal nie piję alkoholu, jedynie niewielką ilość sporadycznie. Zaczynałam od dawki 17,5 mg przy dawce 12, 5 mg moja skóra nadal była bez zmian. Przy obecnej dawce pojawiły się małe zmiany atopowe przy wewnętrznej stronie nadgarska i na kostce małego palca. Przypomniałam sobie jak swędzi atopowa skóra ;) Również przypomniałam sobie o Protopicu i kortykosteroidach miejscowych, które stos...
Najnowsze posty

Jakie AZS ;) Na tapecie Anafilaksja

Czas zaktualizować informacje. Mija rok od ostatniego postu i rok i cztery miesiące od rozpoczęcia leczenia Methotrexatem. Zapewne osoby, które czytają moje wypociny będą najbardziej zainteresowani moim obecnym stanem skóry. Przypomnę tylko, że choruję na AZS, Rybią łuskę zwyczajną i jestem mega alergikiem. Odkąd rozpoczęłam leczenie MTX praktycznie zapomniałam o AZS. Mogłam wrócić do zawodu i wreszie rozpocząć normalne życie. Najważniejsze w całej przemianie jest to, że żyję bez ŚWIĄDU. Jeszcze żywo w pamięci mam nieprzespane noce i powstrzymywanie się od rozdrapania skóry w miejscach publicznych jak i w domu. Zakrwawione, poprzyklejane prześcieradło i poszwy po drapaniu nocnym, ból podczas nakładania ubrań. Wyniki krwi w dalszym ciągu utrzymują się w normie i nie mam jak na razie żadnych skutków ubocznych. Obecnym problemem, który mnie nęka to Anafilaksja. Od kwietnia 2016 roku ( http://atopiclife.blogspot.com/2016/04/wstrzas-anafilaktyczny.html ) epizody anafilaksji miałam conajm...

Wiosna, Wiosna ach...

Muszę napisać ten post i to koniecznie 😁 Przybyła wiosna a wraz z nią cała przyroda budząca się do życia. Co dla zdrowych ludzi jest cudownym czasem...dla alergika niekoniecznie 😏 Moje spotkania z wiosną odkąd pamiętam były dość męczące. A już spotkanie po przedłużającej się zimie, gdy nagle z -5 stopni C wskoczyło na +18 stopni C było jednym słowem katastrofą. Kichanie, załzawione i opuchnięte oczy, zaogniona, rozdrapana twarz, niewyobrażalne swędzenie itd...itd...Każdy kto przeżył takie spotkania z wiosną wie doskonale o czym piszę. I przybyła obecna wiosenka z 2018 roku, zaliczona do tych nagłych, czyli tych gorszych 😉 I Ja...w tej pięknej scenerii kwitnących traw, krzewów, drzew etc. Biegam z grabiami oczyszczając trawnik po koszeniu, zbieram skoszoną trawę gołymi rękoma, wyrywam chwasty...i....NIC się ze mną nie dzieje 😀 Jestem tak zaskoczona, że aż musiałam napisać. Nie pamiętam, kiedy obcowałam tak blisko z naturą...zamierzchłe czasy. Nawet zapach koszone...

3 miesiące na MTX i parę słów o włosach

Czas napisać, gdyż już minęło trochę czasu od ostatniego wpisu. O czym przypomniała mi jedna osoba w komentarzu 😉 Jest poprawa 😀 Zeszły wszystkie zmiany na nogach i nie pojawiają się ponownie zmiany na brzuchu i na plecach. Obecnie nadal problematyczną mam szyję, twarz i okolice nadgarstków. Praktycznie do zera spadło występowanie pokrzywki, ale w tym pomaga również antyhistamina Bilostinum.  Na razie wszystkie wyniki mam w normie i nie odczuwam niepokąjacych objawów. I teraz napiszę o włosach, ta informacja pewnie najbardziej zainteresuje kobiety, ale nie generalizuję 😉 Przed rozpoczęciam leczenia na potęgę zaczęły wypadać mi włosy, straciłam ich naprawdę bardzo wiele. Ze łzami w oczach patrzyłam jak w trakcie mycia głowy lekkie pociagnięcie powodowało ich wypadanie na potęgę 😫 Martwiłam się, gdyż wyczytałam, że w trakcie leczenia mogą ( nie muszą) wypadać włosy. Tak sobie pomyślałam, no cóż będę łysa. Ale szczerze, mogę być łysa, ale mieć czystą skó...

Tydzień czwarty MTX

Chyba trochę się przeliczyłam z moimi oczekiwanaimi 😉. Przeprosiłam się z Protopiciem i sterydem. Protopic na twarz i steryd nie niewielkie partie ciała. W euforii odstawilam wszystko, jednak chyba za wcześnie. Za tydzień mam kolejną wizytę u dermatologa także jeszcze dopytam się o parę kwestii. Mam nadal napady świądu, jednak są one znacznie rzadsze i skóra lepiej reaguje na Protopic i sterydy. Takie mam odczucia. Wydaje mi się, że nie za bardzo jest lepiej, ale co innego mówi mój mąż :) Zaczęłam szukać na necie informacji osób, które mają doświadczenie ze stosowaniem MTX w leczeniu AZS. I ku mojemu zaskoczeniu, wyskakiwały mi blogi osób, które odstawiły sterydy. Czyli osoby ze słynnym TSW ( Topical Steroid Withdrawal). Jeszcze większe moje zaskoczenie, gdy zobaczyłam jakie dawki i jakie leki biorą. Jedna z blogerek bierze MTX 25 mg dwa razy dziennie i w południe Cyklosporynę 150 mg 😱 A ona nie jest odosobnionym przypadkiem. Dawki leków immunosupresyjnych, cytotoksycznyc...

Stan skóry przed leczeniem MTX

Nie napisałam w poprzednich postach, jaki był stan wyjściowy skóry przed rozpoczęciem leczenia Methotrexatem. Nie miałam tzw mokrej fazy, z zadrapanych ran nie sączył się płyn surowiczy. Gdyby tak było, przed rozpoczeciem leczenia MTX ( methotrexat) podany byłby antybiotyk.  Rumień i rany miałam na: szyja i twarz, całe plecy, brzuch i dekolt, piersi, przedramiona i ramiona wraz z barkami oraz nogi. Nie mam zdjęć. Byłam bardzo wkurzona z powodu bezsilności wobec szalejącego AZS. To co rozdrapywałam w nocy obrazował mi widok pościeli i koszulki nocnej o poranku 😔 

Methotrexat-drugi tydzień

Coś się ruszyło. Przede wszystkim znacznie zmniejszyła się intensywność świądu. Zaczęłam przesypiać całe noce 😊 Co dla mnie jest jednym z najważniejsych kryteriów poprawy. Zmiany skórne na podudziach, które chyba były najtrudniejsze do opanowania powoli zaczynają się goić. Oczywiście nadal mnie swędzi, ale ten świąd jest znacznie mniej zintensyfikowany. Odstawiłam sterydy miejscowe, Protopic i Hydroxyzynę.  Badania krwi w normie. W zaznaczonych miejscach miałam największe rany. Noc w noc i nie tylko zadrapywałam wręcz te miejsca. Moje prześcieradła w wyniku tych działań wyglądały nieciekawie. Nie mam już rumienia, rany zablliźniają się. Jak widać na zdjęciu pozostały blizny, być może z biegiem czasu staną się mniej widoczne. Ale to nieważne, niech sobie będą, ważne aby nie swędziało 😉