Ależ miałam dziś ciężki poranek. Znowu miałam łzy w oczach i pytanie, które tłukło mi się po głowie...czy warto??? Muszę użyć wszelkich sił aby się nie poddać. Szyja w skorupie, ręce poranione i miejsca pod kolanami. Skóra jest tak bardzo delikatna, że niewielkia ingerencja z drapaniem i natychmiast ściera się naskórek, z którego wypływa płyn surowiczy po czym tworzy się żółta skorupa bleeee 😡 Rano miałam okropny napad świądu, mąż w pracy, także nie mogłam liczyć na masaż. Nie sposób było zapanować nad sobą...totalnie załamana jestem 😢 Nawet nie jestem w stanie niczego założyć na siebie, jedynie bardzo luźna bawełniana koszulka. Wzięłem Cetirizine 10 mg, Ibuprom 400 mg, rany zaopatrzyłam Octeniseptem i Sudocremem. Jakoś powolutku samopoczucie poprawiło się, ból zmniejszył się, świąd również. Ale poprzez moją skórę odczuwam dziś szereg doznań...ból, świąd, pieczenie, dreszcze na zmianę z atakami gorąca. Skóra w miejscach zapalonych jest lepka 😖 Boże daj mi siły na dalsz
Cześć! Jestem Jola. Z Atopowym Zapaleniem Skóry zmagam się odkąd pamiętam i na blogu opisuję moje dorosłe doświadczenia, leczenie i sposoby radzenia sobie z tą chorobą.
Wow!
OdpowiedzUsuńTylko powiedz, jest to porównanie pomiędzy czym a czym? Dwa okresy czasu?
Porównanie dotyczy reakcji skóry na Helosan. Poprzednie zdjęcie zrobione w marcu. Od tamtego czasu w mniejszym lub większym stopniu miałam problem z łuszczącą się skórą twarzy . W pewnym momencie było to już dla mnie uciążliwe. Smarowałam twarz chyba z 10 razy dziennie a i tak jakiś kawałek naskórka mi sterczał 😉 A tu nagle zaskoczenie. Przestałam się łuszczyć, czerwienić, smaruję twarz dwa razy dziennie i nie mam potrzeby dosmarowywania w ciągu dnia. Dla mnie rewelka. A jak długo tak ładnie będę reagować, się zobaczy :) Pozdrawiam
UsuńKochana, czytając twojego bloga i oglądając te wszystkie zdjęcia łzy lały mi się po policzkach. AZS u mnie atakuje tylko szyję i twarz, i nic po za tym, pojawia się nie kiedy raz na kilka miesięcy, a czasami częściej i trwa mniej więcej tydzień (o ile w tym czasie znajdę jakieś "cudowne rozwiązanie", któro pomoże, bo niestety 2 razy ten sam lek u mnie nie działa) i w tym czasie mam wrażenie, że tracę zmysły, wariuję, bo jest to ból nie do opisania. Dlatego nie mogę się nadziwić jak silną osobą jesteś, że wytrzymałaś tak długo z tym cholerstwem, po prostu jesteś MIAZGA! <3 Ogromny szacun! Pozdrawiam i życzę jak najmniej do czynienia z chorobą!
OdpowiedzUsuńOjej Dziękuję :) Olivia a cóż innego pozostaje? Siąść i płakać? To nic nie da a jeszcze bardziej rozpierdzieli skórę :P Pozdrawiam serdecznie :D
UsuńTrafiłem dzisiaj na Twojego bloga szukając pomocy dla siebie. Przechodzę takie samo piekło ze skórą jak Ty. Czytając Twoją historię czułem się jakbym opisywał siebie.
OdpowiedzUsuńCzy możemy się jakoś skontaktować ? Email , Skype może telefon ? Chciałem porozmawiać o tym schorzeniu które aktualnie rujnuje mi życie...
Możesz pisać w tym miejscu :) Po to właśnie powstał ten blog. Jeżeli masz FB jest tam grupa wspierająca dla dorosłuch ludzi z AZS.
UsuńMój email layola78@interia.eu
Pozdrawiam 🙂
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń