Niestety rozległe zapalenie powoduje wzrost temperatury skóry na zajętych obszarach. Skóra bardzo szybko ulega przegrzaniu. Jest znowu "mokra" a co za tym idzie bardzo swędzi i łatwo ją rozdrapać. Bardzo charakterystyczne jest starcie naskórka. Brrr płyn surowiczy wypływa z otarć, nawet tych najmniejszych co powoduje, że jest jeszcze bardziej "mokra" 😒
Ku mej rozpaczy załatwiłam trochę szyję. Chyba nie mam bardziej wrażliwego miejsca, najgorzej znoszę mokrą fazę na szyi.
Teraz wiem, że moje działania są tylko objawowe i zapobiegają wiekszemu spustoszeniu na mojej skórze. Tak już chyba jest w odstawieniu sterydów, skóra będzie ciągle się ich domagać. Mój organizm jest teraz sfiksowany, nie dostarczam sterydów przez co nadreaktywność immunologiczna powoduje produkcję zwiększonej ilości prozapalnych mediatorów. Ale za każdym razem, gdy nie dostarczam sterydów, mój organizm musi sobie zacząć radzić w inny sposób. Na pewno zachodzą procesy biochemiczne mające na celu "radzenie" sobie skóry bez dostarczania z zewnątrz kortykosteroidów. To są oczywiście moje deliberacje...Przede wszystkim muszę pogodzić się z tym, że nie zawsze moje działania będą przynosić natychmiastowe efekty...
Komentarze
Prześlij komentarz